wrz 01 2003

jalla


Komentarze: 1

dzisiaj kolejna przymiarka do zmiany telefonu, mialem dostac nowy na urodziny tj. 01.05.2003 niestety od tamtej pory wszystkie tel i taryfy w erze byly "niefajne, nieoplacalne i drogie" poniekad tak bylo, ale nie czuje sei fajnei z tego powodu. doceniam gest rodzicow i "kupimy ci telefon jaki ci sie spodoba" jasne ze nei kupie sobie communikatora, ale jakas glupia 6610 za 200 zeta z czego i tak sam chcialem troche dolozyc nei jest chyba przesada, szczegolnie ze pewnei bede ja mi9al jeszcze przez nastepne 4 lata, jak moja stara milutka czerwona 3210.

zaczynam sie uczyc, nie ma lekko, w koncu to jzu tylko 3 tyg, a zostaly mi 2 egzaminy. najgorsze jest to, ze ciezko mi uwerzyc, ze sie uda nauczyc/zdac! ale musi byc gites!

dzisiaj dostalem kartke od przyjaciolki, bardzo waznej dla mnei osoby, znamy sei chyba 5 lat, i na zmiane nei kolegujemy sie albo wrecz przeciwnie, teraz chyba zaczynamy sei znowu przyjaznic, niesamowite jaki ona ma na mnei wplyw, jesli przy niej jestem, rozmawiam czuje sie innym czlowiekiem, raz strasznie zepsulem cos co bylo miedzy nami, nie moge tego odzalowac, nigdy nei udalo mi sie ani przeprosic jak nalezy, ani przyznac sie do tego ze to jednak moja wina, moze obiektywnei patrzac 80% mojej winy, ale przeciez wiem jak ona reaguje na niektore slowa, znam ja w koncu chyba najlepiej ze wszystkich znajomych, i chyba tylko ona zna mnie tak dobrze, pomimo tego ze mieszkamy dosyc daleko od siebie. chcialbym kiedys znowu sie do niej zblizyc takm, jak w zeszle wakacje, wtedy nie potrafilem logicznie myslec i skladac jakichkolwiek wypowiedzi, ale podobla mi sie ten stan, a teraz? teraz mam tylko wspomnienia, mysle o Niej i o Łysej, gdyby Łysa znala mnei tak dobrze, moze cos by z tego bylo, moze weidzialaby co czuje, a tak... pewnie nie dowie sei zbyt szybko.
jakos nigdy nei mialem problemow z nawiazywaniem znajomosci, z bezposrednioscia i (moze przesadzam) z powodzeniam tez chyba nei jest najgorzej, tylko nie potrafilem nigdy wydusic z siebie czegos naprawde waznego w takich sytuacjach, zdobywalem sei na wyznania milosci jak bylo juz po wszystkim. niestety, niektorzy rodza sie felerni.

                     DO NAUKI!!!

dusigaz : :
01 września 2003, 20:58
oj jak dobrze Cie rozumiem.ale do nauki. nie ma co sie obijac ;o)) buziak

Dodaj komentarz