nie tylko w niedziele jestem Twoim przyjacielem...
Komentarze: 2
po nieustannym pasmie pecha w koncu zaswiecilo Slonce ;-) no moze nei do konca ale zawsze.
w szkole wszystko ok, dziisaj zaliczylem wiecej niz sie spodziewalem i poza tym ze besym sie rozbili autem podczas
powrotu to wszystko jest w jak najlepszym porzadku, bylem przed chwila u Iwony i bylo fajnie, szkoda tylko ze co rozmawiamy jakos powazniej mowi, ze juz nigdy nic nie chce miec wspolnego z mlodszym chlopakiem, no coz, bede Jej przyjacielem, ale na Sylwestra mnie zaprosila, zawsze cos! szkoda ze pojde tam jakos "samotnik/samotny" nie iwem jak to nazwac.
jak narazie to w kazdego sylwestra i nad czym ubolewam w kazde WALENTYNKI bylem sam, tzn spotykalem sie ze znajomymi i juz.
wczoraj zrobilem cos czego nei jestem do konca pewien, tzn nie wiem czy dobrze zrobilem, podalem adres tego Bloga komus, kto nie zna mnie na tyle zeby powiedziec cos wiecej o mnie, a po przeczytaniyu tego bloga moze sei zniechecic a mzoe odwrotnie? sam nie iwem jak to bedzie, ale Slonce, jesli dopiero teraz go czytasz, to wiedz ze na jego podstawie mozna zaobserwowac tylko moje potkniecia i zle chwile, o dobrych nie pisze bo nie mam czasu na to gdy jest mi dobrze!!!szczerze mowiac to jesli ja znalbym Ciebie to wydaje mi sie ze moglo by tu byc sporo o Twojej osobie, ale... narazie jest inaczej. pa spij well Slonce ;-)
Dodaj komentarz