Archiwum 03 czerwca 2004


cze 03 2004 jestem mistrzem robienia sobie na zlosc
Komentarze: 2

spiknalem przyjaciolke z kumplem bo myslalem ze tak bedzie dobrze ale NIE JEST, jej zrobilem przysluge nie do zrewazowania, jemu chyba tez, ustawiam innym zycie a sam tego nie potrafie zrobic ze swoim, najlepsze zjest to ze jak ich widze razem to wydaje mi sie ze moj umysl kiedys tam dedykowal ja mnie i tak juz mi zostalo, nie moge zdzierzyc gdy spotykamy sie w 3 czasem jeszcze ktos, po prostu bajka, chcialbym zeby kiedys ktos zadbal tak o mnie, ja juz kilka razy przysluzylem sie w ten sposob ludzkosci.

gdy sie spotykamy pyta mnie czy ja lubie bo mam niewyrazna mine, ciekawe czy ona nie wie co mysle czy tylko tak udaje...

dusigaz : :