Komentarze: 0
czytalem kiedys bravo, nawet tam nei bylo takich akcji jaka przezylem, 5 nad ranem, zimno ale bez przesady, o 3 wyszlismy calujac sie z dyskoteki-tak bylem na dicho, tam nagle zaczelismy sie pzytulac, calowac i bylo swietnie, tera siedzimy na lawce pod akademikiem, 5 rano, mgla, przytulilismy sie, pocalowali, pocalowali, pocalowali... potem bylo juz tylko lepiej, i to ja bylem, niesamowicie niespokojny, zawstydzony i niesmialy jak rzadko kto.
chyba sie zakochalem, widujemy sie codizennie, z dnia na dzien jest lepiej, czuje ze zyje, ze jestem szczesliwy